Hello:)
Dziś mamy kolejny piękny dzień:) Słońce świeci, niebo jest czyste aż chce się coś dla siebie samej zrobić:) Ja dziś zaczęłam od porcji pierogów ruskich z cebulką:) Och tak!!! takie małe grzeszki są wręcz wskazane raz na jakiś czas;p
a te pierogi są grzechu warte!!! Nie wiem ile ich było pod względem wagowym, ja na talerzy miałam 10 sztuk!!!! Tak może się to wydać dużo, ale po nocce w pracy taki posiłek jest naprawdę odpowiedni:) Oczywiście do tego cebulka podsmażona na masełku..... mniam mniam:) No i pamiętamy, że jemy to według zasad MFE, u mnie wyszło około 40 min!!!!! Teraz szykuję się do ćwiczeń z EWĄ. Dziś lecę z Skalpelem II, treningiem z gwiazdami i na początku krótką rozgrzewką. już się nie mogę doczekać!!!
Aha co ja jadłam ostatnio???? Naleśniki!!!!!!
na późne śniadanie i wczesny obiad miałam naleśniki z serkiem twarogowym, dżemem malinowym a polane to wszystko było rozpuszczoną czekoladą!!!(3kostki gorzkiej Alpen Gold) A co mi tam!!!! byłam po chorobie i mi się należało:) Tak więc trzy naleśniki na śniadanie i dwa zostały na wczesną kolację:) Te
na kolacje były z kurczakiem i sosem Tikka MAsala( można je kupić już chyba wszędzie, pyszne sosy do ryżu, makarony i kurczaka, wzorowane na kuchni hinduskiej, którą osobiście uwielbiam!!:). A i polane sosem czosnkowym. Tak sobie dogodziłam. Z przepisu wyszło mi 5 naleśników, sądzę że gdybym dodałam więcej kefiru i mąki to było by ich więcej. Ok podaje przepis na naleśniki z kefirem:)
2 żółtka ( 42 g 132 kcal)
2 białka (58g 28 kcal)
mąka pszenna (95g 325 kcal)
kefir Łowicz (130 g 60 kcal)
proszek do pieczenia (4g 2kcal)
2 łyżeczki oleju 65kcal)
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
Na początku ubiłam białka, ha samodzielnie trzepaczką:)
nie lecie? nie!!!!
Resztę składników mieszamy następnie powoli dokładamy ubite białka i delikatnie mieszamy wszystko razem.
konsystencja jest gęściejsza niż ta na normalne naleśniki. Ja dodałam jeszcze olej żeby mi się naleśniki nie kleiły do patelni.
Patelnię rozgrzałam i zaczęłam smażyć:) Pychotka.
Zważyłam jeszcze naleśniki, każdy z nich średnio miał 55 g. Przed smażeniem można dodać więcej cukru bądź kakao, albo ostrych przypraw, bazylia, oregano, chilli, jak to lubi:)
Mam nadzieję, że przepis się spodoba i będziecie korzystać:)
Ja się zabieram za ćwiczenia z EWA. Do usłyszenia i pamiętajcie wasze ciało to wasza świątynia!!!!!
xoxoxox
No comments:
Post a Comment