Showing posts with label pieczone. Show all posts
Showing posts with label pieczone. Show all posts

Thursday, 24 July 2014

Przepisy już niebawem!!


Hej kochane!!!

Ostatnio juz pisałam o tym, że muszę nadrobić zaległości na blogu,,, ale jak same widzicie ciężko jest... Nie będę ukrywać, że obecnie pracuję na dwa etaty i ciężko jest mi wygospodarować czas na bloga ;( Nie jestem z tego zadowolona, postaram się to zmienić :) a tym czasem zapraszam na Instagrama!!! :)

W najbliższym czasie wrzucę przepisy na :

Danie główne z łososiem i mango

Zapiekana cukinia z mozzarella

Śniadaniowe placki otrębowe i sok jabłkowo- grejpfrutowy 

Tarte jaglaną z pomidorami i sosem brokułowo-kalafiorowym 

Owsiane kuleczki

Wednesday, 23 July 2014

Wegetariańskie przepisy z Pełnej Lodówki: Kruche, wegańskie ciasto jaglano-owsiane na tartę

Dziś na obiad będzie tarta z tego przepisu kruche-weganskie-ciasto-jaglano-owsian. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie !! :)

I tarta wyszła!!! Oczywiście trochę zmieniłam składniki bo mi się mąka żytnia skończyła :) aaa i zamiast mieć ugotowane 1/2 szklanki kaszy jaglanej, to ja mądra osóbka ugotowałam 1/2 i wyszło mi troche ponad szklankę ugotowanej. Musimy pamiętać, że kasza zwiększa swoją objętość :) Ale nic się nie stało, nadmiar ciasta jeszcze wykorzystam, jak na razie to czeka na swoją kolej w lodówce :)

Na swoją tartę użyłam :
1 szkl. mąki żytniej i orkiszowej
3/4 szklanki otrąb
4 łyżki oliwy z oliwek
curry, ostrą paprykę, sól morską, pieprz
1 szkl, i troche ugotowanej kaszy jaglanej

Wszystko razem mieszamy i zagniatamy na ciasto. Jak się nam za bardzo klei do rąk to dolewamy wody, ale nie za dużo. Ciasto wykładamy na formę do pieczenia tart. Jak macie sylikonową to super, ciacho wam nie przywrze, dla bezpieczeństwa możecie jednak dno wysmarować odrobiną oliwy, ja na swoją formę wyłożyłam papier do pieczenia. Dlaczego? bo lepiej odchodzi od papieru :) Spód piekłam jakieś 25 minut w 200 stopniach, pod koniec włączyłam tak zwane dmuchanie :)

Na spód wykładamy to co lubmy. Ja dałam sos w fety, kefiru i czosnku, pomidora, oliwki, zmiksowanego brokuła z kalafiorem i wszystko zapiekłam. Piekłam jakieś 15 min w 200 stopniach. 

Obiad był rewelacyjny!! Tarta wyszła super. Jako, że była to moja pierwsza vegańska tarta jestem z niej bardzo dumna :)

Tarta przed upieczeniem 


Tarta po upieczeniu 




Smacznego!!

Friday, 18 July 2014

Gdzie ten czas ucieka??



Dopiero co był czerwiec, a już mamy prawie końcówkę lipca... Jak ten czas szybki leci... On tak leci, a ja nie mam czasu na pisanie bloga i wrzucanie zdjęć!! Bardzo mi przykro z tego powodu. Powiem szczerze, że o wiele łatwiej jest mi wrzucić zdjęcia na Instagrama niż tutaj.... ale czas to zmienić. postaram się wygospodarować choć trochę czasu i nadrobić zaległości. 

Teraz życzę wam miłego dnia i do usłyszenia niebawem!! 

Buziaki!!1 xxx
Owsianka bananowa z siemieniem lnianym, słonecznikiem i wiórkami kokosa...

Omlet z jagodami i sosem z jagód

Kasza pęczak z warzywami

Koktajl z arbuza.

Sunday, 22 June 2014

Spontaniczne pieczenie:)


Co zrobić jak się ma nadmiar truskawek, a koktajl już się znudził i chce się coś innego??? Muffiny!!!! 

I tak oto, spontanicznie zrobiłam muffiny i najbardziej płaskie ciasto jakie kiedykolwiek mi wyszło;p 
Przepis na muffiny jest, hmm spontaniczny???

Użyłam:
dwóch jajek
po 110 g mąki żytniej i orkiszowej 
proszek do pieczenia
cukier wanilinowy
płatki owsiane (tak na oko)
trochę oleju
miód dla słodkości
TRUSKAWKI:)

Całość wymieszałam, aż ciasto miało rzadką konsystencję, ale nie za rzadką. 
Nałożyłam do foremki po 2/3 wysokości, włożyłam po truskawce i przykryłam jeszcze warstwą ciasta. 
Babeczki piekłam około 30 minut w temp. 200 stopni. Pod koniec pieczenia ustawiłam termostat tylko na grzanie od dołu. 
Kiedy muffiny wystygły polałam je roztopioną czekoladą o smaku cappucino. 
Tyle rozkoszy w ustach i przyjemności podczas pieczenia!!! 



Z reszty masy, upiekłam ciasto:) Akurat starczyło na małą keksówkę.
Jest to najbardziej płaskie ciasto jakie mi wyszło w życiu, ale jeszcze wszystko przede mną :)



Tuesday, 29 April 2014

Odwrócone ciasto ananasowo-marchewkowe

   
      Kupiłam ananasa i nie miałam co z nim zrobić, a wyjazd do domu się zbliżał. Na co najlepiej wykorzystać ananasa? Na CIASTO!!! Znalazłam na Kwestii Smaku przepis na odwrócone ciasto ananasowe http://www.kwestiasmaku.com/desery/ciasta/odwrocone_ciasto_ananasowe/przepis.html i postanowiłam, że też takie zrobię. Jednak nie byłabym sobą gdybym go nie zmodyfikowała:)

Do mojego ciasta użyłam:
5 plastrów świeżego ananasa
opakowanie małych marchewek ( do kupienia w Biedronce)
170 g masła
100 mąki orkiszowej
100 mąki żytniej
4 jajka
proszek do pieczenia
cukier trzcinowy
 pół szklanki płatków owsianych

Formę na ciasto wyłożyłam papierem do pieczenia i wysmarowałam je masłem. Następnie poukładałam plastry ananasa. Piekarnik nastawiłam na 180 stopni. Jajka ubiłam z cukrem i masłem, potem dodałam suche składniki i mieszałam do uzyskania jednolitej masy. Na końcu dodałam marchewkę i wszystko jeszcze raz wymieszałam. Na ananasa wylałam całą masę i wstawiłam do pieca na 40 minut. Po upieczeniu odstawiłam do ostygnięcia.


Ciasto po upieczeniu, jeszcze nie odwrócone.
 
Upieczone, odwrócone ciacho.




Moim krytykiem jest mój brat:) Jemu pierwszemu daję do spróbowania to co zrobiłam, w przypadku tego ciasta uznał on, że jest za mało słodkie... Faceci, im dogodzić jest ciężko ;p W sumie  to miał trochę racji, mogłam dodać więcej cukru, ale po polaniu ciasta miodem nabiera ono innego smaku:)

Ciasto ananasowo-marchwiowe idealne do popołudniowej herbaty, lub porannej kawy.

Smacznego:)

Jedzone na wyjeździe

Hej,
trochę mnie nie było na blogu. Tyle zdjęć jedzenia do dodania i postów do napisania:) Postaram się już na bieżąco je uzupełniać. Dziś rano wróciłam z Trójmiasta. A takie sobie małe wakacje zrobiłam:) Dużo chodzenia, zwiedzania, plażowania i trochę jedzenia:) Ciekawe jest to, że jak się jest gdzieś na wyjeździe to inaczej się je, tzn. jakoś tak się bardzo nie chce jeść:) Człowiek chodzi, zwiedza, ogląda, jest zaoferowany tym co się dzieje wokoło i co widzi, że jakoś nie myśli o jedzeniu. No, ale jedzenie na wyjazdach smakuje jakoś inaczej, prawda? Chociażby takie gofry, spróbujcie je zrobić w domu, albo kupić gdzieś gotowe u siebie w mieście, a potem zjedzcie takiego gofra gdzieś na wyjeździe, zupełnie inny smak. I ja sobie na takiego gofra pozwoliłam, będąc na molo w Sopocie. Już sam zapach tych gofrów sprawia, ze człowiek nabiera jeszcze większej chęci na niego. Mój gofr był z truskawkami i brzoskwinią. Żadnych więcej dodatków, a jaki był pyszniasty!! Matko!! Dawno tak mi gofr nie smakował, jak właśnie ten:)

A na obiad obowiązkowo rybka:) Moi znajomi zamówili sobie dorsza z frytkami i sałatkami, a ja wzięłam pstrąga pieczonego w piecu z masłem i ziołami na sałacie. Ryba rewelacyjna!!! Smaczna, miękka, dobrze doprawiona, skóra tylko za bardzo przywarła do folii, no i za dużo ości... Sałatka była przepyszna!! Sos do niej był rewelacyjny, miałam wrażenie, że jest zrobiony z banana!! naprawdę czuło się tego banana i wspaniale pasował do kukurydzy, papryki i mixu sałat. Cena jak na takie danie przystępna, 26 zł. Gorąco polecam:)

Tuesday, 15 April 2014

Pasztet na obiad

W poprzednim poście pisałam o pasztecie z warzyw, które zostały mi z zupy. Dziś ten pasztet jadłam na obiad w raz z żurawiną i zestawem surówek. Powiem wam, że pasztet trzymany w lodówce wytrzymuje prawie tydzień. Prawie bo już jest na wykończeniu, został mi ostatni kawałek tego dobrodziejstwa:)

Podam wam składniki jakie użyłam, aby go stworzyć:
ziemniaki
marchew
pietruszka
seler
soczewica zielona
burak
botwinka
kasza manny do zagęszczenia
płatki owsiane
przyprawy

Całość przełożyłam do naczynia żaroodpornego wyłożonego papierem do pieczenia. Piekłam jakąś godzinę, aż skórka trochę stwardniała. Następnie po wystygnięciu przełożyłam do plastikowego pojemnika i do lodówki. Pasztet jest genialny jako dodatek do chleba lub jako samodzielne danie. Jako, że jest zrobiony z warzyw i bez jajek nadaje się na vegańską ucztę. Mi najbardziej smakuje z żurawiną lub keczupem:)

Smacznego
 
Pasztet razem z rzodkiewkami i keczupem

w parze z żurawiną


Sunday, 2 March 2014

słodka rozpusta c.d

      
       Jako, że tłusty czwartek był tako bez słodkości nie mogła się obyć:)
Na FB pojawił się przepis na pączko-muffinki dodany przez Jedznie, od którego nie przytyjesz https://www.facebook.com/jedzenie.od.ktorego.nie.przytyjesz. jako, że jestem wielką fanką zdrowej żywności, która czasem lubi sobie pozwolić na małą odskocznię postanowiłam w te pędy zrobić te cuda :) No przepis banalny, nic przy nim nie kombinowałam, dodałam tylko do środka dżem wiśniowy, bo pączek musi mieć nadzienie:) Jednak moje pączusie nie wyglądały tak znakomicie jak te z obrazka ;/ Może to tylko kwestia dobrego ujęcia ich na zdjęciu? w każdym razie mojemu bratu smkaowały i się nimi zajadał:) Cóż tłusty czwartek się skończył ale przecież nadal można jeść takie pyszności bez obawy o naszą talię osy;p


Dżem sie wylał...

lukier tak wolno zastyga...:)

Babeczki, pączko-babeczki, słodka rozpusta:)




         Ostatnio był tłusty czwartek!! ha cóż za odkrycie;p W każdym razie chyba każdy się ze mną zgodzi, że tego dnia kalorie nie są ważne i w ten jeden jedyny dzień można jeść bez ograniczeń? No dobrze, małe ograniczenia sa potrzebne, bo kto da rade jeść tylko pączki przez cały dzień? a tak się składa, że znam takie osoby;p Mój znajomy tego dnia zjadał aż 15 pączków!!! I jest chudy jak palec!! Ja się pytam jak to i gdzie to sie mieści?? No ja też sobie nie żałowałam i z ogromną przyjemnością zjadłam aż 4. mniam mniam. Nie wolno sobie odmawiać w takie dni bo to nic nie da, moim skromnym zdaniem. Po co się powstrzymywać i sobie odmawiać? Lepiej zjeść tego jednego pączka niż zapychać się innymi słodyczami, a od pączka jeszcze nikomu nic się nie stało. Pamiętacie jak w podstawówce rodzice kupowali wami pączki na śniadanie? No właśnie ile dzieciaków się na tym wychowało? Ja na co dzień nie jem pączków ani bułek słodkich czy innych takich wypieków, ciasto oczywiście jak mam ochotę to sobie sama upiekę lub jak jestem w domu to zawsze zjem kawałek. No cóż bez słodyczy żyć nie mogę i wcale nie chcę. Tak a pro po słodyczy to robiłam ostatnio babeczki a coca cola light:) Hmmmm.... pychotka. Przepis podstawowy znalazłam w internecie, ale nie byłabym sobą gdybym go nie "udoskonaliła" :)


Mój przepis na babeczki to:
100g mąki pszennej ( sądze, że żytnia lub razowa też by się nadała)
100g zmielonych płatków owsianych górskich
2 łyżki kakao
cukier( ja dałam trzcinowy na oko)
100 ml oleju
2 jajka (białka można ubić na sztywno, ale nie jest to konieczne)
proszek do pieczenia (na oko;p)
pół puszko coli, można również dodać jakiś alkohol do smaku, ja robiłam bez alkoholu bo babeczki zaniosłam do pracy;p
A i dodałam jeszcze trochę budyniu bo miałam resztkę, no i dżem wiśniowy do środka jako nadzienie:)
Osobno wymieszałam suche i mokre składniki następnie je połączyłam i wyłożyłam do sylikonowej formy.
Nakładałam do 2/3 wysokości foremki dołożyłam dżem i zakryłam resztką ciasta. W sumie wyszło mi 13 muffinek. Były miękkie i wilgotne a dżem się idealnie wkomponował. No i na wierzchu polałam je czekoladą gorzką, rozpuszczoną w kąpieli wodnej. Wszyscy się zajadali i ja też;p

Smacznego:)





Monday, 24 February 2014

Ziemniak nadziany..:)


 Mój wczorajszy obiad pracowniczy to:
Ziemniak z serem ( po poznańsku gzik :p)
surówka z czerwonej kapusty

Ziemniaka zapiekłam w piekarniku w 200 stopniach przez godzinę. Wcześniej go wyszorowałam i obsypałam ziołami. Po upieczeniu wydrążyłam środek, wymieszałam z serem i wsadziłam ponownie, znowu zapiekłam przez około 10-15 minut. Do tego kupna sałatka z czerwonej kapusty. mój przyjaciel stwierdził, że to danie wygląda jak ze strefy wojny... On jest hindusem i takie było jego pierwsze skojarzenie. Dla mnie to było zabawne stwierdzenie. Hmm ciekawie jest czasem usłyszeć jakie zdanie mają ludzie na temat twojego jedzenia:) zwłaszcza jeśli ta osoba jest spoza Polski.  Mi tak mój obiad bardzo smakował:)


p.s przepraszam za jakość zdjęć:)

Saturday, 22 February 2014

Zapieczone awokado


       Ostatnio gdzieś na internecie widziałam awokado z jajkiem. I postanowiłam, że ja też sobie zjem takie śniadanie. Awokado po upieczeniu ma bardzo aksamitną konsystencje i jest bardzo miękkie i wręcz rozpływa się w ustach. Ja do swojego awokado dodałam jajko, posypałam je ziołami i dodałam ser feta wymieszany z serkiem kremowym i do tego pomidora. Śniadanie bardzo sycące i smaczne. Naprawdę polecam osobą, którym znudziło się tradycyjne jajko i chcą czegoś nowego:)





Miał być sernik, a wyszedł gruszkowiec???



Jakiś czas temu miałam straszną ochotę na sernik. Miałam wszystkie składniki potrzebne na ciacho ale jak to się u mnie często zdarza zaczęłam eksperymentować i wyszedł gruszkowiec:)

Baza ciasta, która składa się z:
200 g twarogu
jajek chyba 2
otręby owsiane 4 łyżki
pszenne 2 łyżki (trochę potem dosypałam)
płatki owsiane około 1/2 łyżki
miód
posiekane orzechy ( ja miałam laskowe, włoskie i nerkowce)
cynamon, proszek do pieczenia, budyń czekoladowy, kakao, cukier trzcinowy

Masa:
Masa to w ogóle jeden wielki eksperyment;p
Miałm gruszki i stwierdziłam, że zrobię sobie fajny sos. Niestety dałam za dużo wody i nie odparowała zbytnio, a że ja jestem dość niecierpliwa i nie chciało mi się czekać do zostawiłam to jak było dodałam trochę sera zmiksowałam i tak powstała masa do mojego ciasta:) Powiem szczerze, że sama masa może nawet być wykorzystana jako samodzielny deser lub dodatek do ciepłego ciasta, oczywiście po schłodzeniu masy.

Kiedy ciasto się upiekło, nawet ładnie wyrosło, przekroiłam je na pół i przełożyłam masą i dodatkowo pokrojoną gruszką. Następnie włożyłam ciasto na 12h do lodówki, żeby masa się ścięła trochę a na sam koniec polałam ciasto rozpuszczoną czekoladą i znowu do lodówki.

Według mnie ciasto idealne dla osób dbających o figurkę i mających ochotę na coś słodkiego. Ciasto jest lekkie i naprawdę smaczne!!! Oczywiście dla mojego brata za mało słodkie, ale jemu jest ciężko dogodzić;p






Saturday, 25 January 2014

i ja też:)

Ostatnio na wielu blogach widziałam przepisy na ciasteczka owsiane:) Postanowiłam więc, że i ja zrobię swoją wersję:) Sama bardzo lubię takie ciasteczka, a te kupowane w sklepie są za bardzo nafaszerowane. Tak więc naoglądałam się tych blogów i pomyślałam sobie "Ja też mogę:)" Zakasałam rękawy kupiłam banany i wzięłam się do roboty.
Ogólnie przepis jest banalny i każdy sobie  z nim poradzi.Potrzebujemy:
banany(jeden bądź dwa,zależy od tego ile chcecie ciasteczek:)
Szklanka płatków owsianych
Łyżka miodu
i tak na dobrą sprawę to by wystarczyło, ale ja do swoich dodałam jeszcze :
musli( mam taką mieszankę ze słonecznikiem i rodzynkami)
posiekaną żurawinę
kefir
Niektórzy dają też jajka i proszek do pieczenia, ja nie dałam i też wyszły.
Banany rozgniatamy lub blendujemy dodajemy resztę składników, mieszamy i wykładamy łyżką bądź łyżką do lodów na blaszkę z papierem do pieczenia. a ja jeszcze dodałam trochę cynamonu:) Piekarnik nastawiamy na 200 stopni i pieczemy koło 15minut. Ja sprawdzałam i czekałam na moment kiedy będą lekko przyrumienione. Ogólnie to moje owsiane są miękkie i takie delikatne, mój brat stwierdził, że za mało słodkie ale jeśli mają być one np.dodatkiem do jogurtu lub przekąską albo ciasteczkiem do kawy to po co się zasładzać? A, że ja ograniczam cukier;p to dla mnie są w sam raz.
załączam zdjęcia i życzę smacznego:)


Sunday, 5 January 2014

chlebek:)

  
    Jak tylko mam czas to staram się w domu cos ugotować upiec.
Tak się zlozylo, że właśnie mialam chwilę czasu i wszystkie potrzebne skladniki do upieczenia chleba :) Mój chcleb to kolejna wariacja na temat chleba Dukana, otrębowego. Jest bardzo smaczny, same dodajecie przyprawy jakie wam pasują, można go zrobić na slono lub na słodko, starcza na około 5 dni, jedząc dwie kromki chleba raz dziennie, no i jest bardzo pożywny:)

Oto przepis:
Kostka twarogu(250g) najlepiej chudego, można go wcześniej odcisnąć, ja tego z reguły nie robie
serek Emilki, lub inny podobny, akurat miałam wiec go wykorzystalam( 100g)
3 zoltka
3 bialka, ubite na sztywno
mleko w proszku (17g) ale mozna bez:)
otreby pszenne (20g)
otreby owsiane (40g)
dodatki, takie jak słonecznik, zurawina,pestki dyni, sliwka, ser zołty, wedle uznania

skladniki suche wymieszac w jednej misce, potem dodac mokre, białko na sam koniec
piekarnik nagrzac do 180 stopni, keksówke wylozyć papierem do pieczenia, przelac do niej ciasto i wstawic do pieca na 25-30 minut. Po upieczeniu nalezy zostawic chleb do ostygniecia, najlepiej na noc w lekko uchylonym piekarniuku. Chlebek mozna jeśc już na drugi dzień:) Jeśli chodzi o przechowywanie do można go na spokojnie zawinąć w papier śniadaniowy i wstawić do chlebaka. Mój chleb sprawia wrażenie ciężkiego, ale tylko dlatego że nie odciskam nadmiaru wody z sera. Na chleb można kłaść wszystko co się podoba:) Życzę smacznego:)



Translate