Ostatnio przez tydzień na obiad gościły u mnie naleśniki :) Pod względem ekonomicznym bardzo dobrze się stało, bo nie musiałam się codziennie zastanawiać co mam zrobić na obiad:) A tak, sięgałam do lodówki i one już tam były. Ciasto naleśnikowe to jeden wielki eksperyment :)
Dodałam:
jajko
mąkę żytnia i orkiszową
proszek do pieczenia
otręby (chyba:))
trochę oleju
cukier wnilinowy
mleko i chyba kefir
Wszystko mieszamy do momentu uzyskania odpowiedniej konsystencji ciasta naleśnikowego. Smażymy na patelni i dodajemy ulubione dodatki. W sumie to wyszło mi ich 9? ale poprzecinałam je i jadłam codziennie 3 kawałki, w sumie 1.5 naleśnika :)Ja poszalałam i zrobiłam kilka naleśników z twarogiem, kilka z twarogiem i dżemem wiśniowym, kilka z twarogiem i nutellą z awokado i do niektórych włożyłam gruszkę:)
Wyszło pycha!!!!! Potem tylko kombinowałam z dodatkami, pomarańcze, kiwi, twaróg, jogurt itp.
smacznego!!!
p.s.
mam tylko dwa zdjęcia, bo te naleśniki były aż za dobre i nie dałam rady robić zdjęć przed ich zjedzeniem na bieżąco ;p
Dodałam:
jajko
mąkę żytnia i orkiszową
proszek do pieczenia
otręby (chyba:))
trochę oleju
cukier wnilinowy
mleko i chyba kefir
Wszystko mieszamy do momentu uzyskania odpowiedniej konsystencji ciasta naleśnikowego. Smażymy na patelni i dodajemy ulubione dodatki. W sumie to wyszło mi ich 9? ale poprzecinałam je i jadłam codziennie 3 kawałki, w sumie 1.5 naleśnika :)Ja poszalałam i zrobiłam kilka naleśników z twarogiem, kilka z twarogiem i dżemem wiśniowym, kilka z twarogiem i nutellą z awokado i do niektórych włożyłam gruszkę:)
Wyszło pycha!!!!! Potem tylko kombinowałam z dodatkami, pomarańcze, kiwi, twaróg, jogurt itp.
smacznego!!!
p.s.
mam tylko dwa zdjęcia, bo te naleśniki były aż za dobre i nie dałam rady robić zdjęć przed ich zjedzeniem na bieżąco ;p
No comments:
Post a Comment