Sunday 14 July 2013

A na początek....



No to do dzieła:) Na wstępie zaznaczę, że na tym blogu będą pojawiać się przepisy na różne dania, wraz z sumą kalorii. Jako, że jestem osobą wiecznie na jakiejś "diecie" i liczącą kalorie ale nie do przesady chciałam zrobić coś dla siebie i dla innych, którzy również zmagają się z odwiecznym pytaniem "zjeść czy nie zjeść". Poprzez swoje doświadczenie z wieloma dietami dochodzę do wniosku, że nie tylko dieta wystarczy ale również minimalne ćwiczenia. Tak, wiem wiem już dawno to słyszeliście i wszędzie się o tym trąbi, cóż ja zatrąbie raz jeszcze ODPOWIEDNIA DIETA I ĆWICZENIA SĄ KLUCZEM DO SUKCESU!!! OK, na własnym przykładzie powiem, że udało mi się zgubić kilka zbędnych kilogramów, które nabrałam będąc rok czasu na Wyspach. Był to okres, w którym jakoś niekoniecznie się przejmowałam tym jak wyglądam i ile ważę, bo wiedziałam że czuje się dobrze ze sobą i innym się podobam;p Jednak w końcu nadszedł czas po bardzo długiej zimie kiedy to zaczęłam ponownie przejmować się tym co jem i z większą uwagą zwracać na zjadane przeze mnie posiłki( byłam na dukanie i miałam bzika na punkcie kalorii, spożywania posiłków, ilości cukru w cukrze itp. ale to opowieść na inny raz:)). Któregoś razu natrafiłam chyba na FB na stronę odnośnie MINDFUL EATING, wydawało mi się to bardzo dobry pomysłem i pomyślałam, że dlaczego by nie spróbować, można jeść co się chce ale w określony sposób. No i tak jakoś od lutego wzięłam sobie do serca to co przeczytałam i wraz z pomocą Kasi Normantowicz (https://www.facebook.com/MojeMindfulEating/info) zaczęłam się dostosowywać. Jeśli interesuje Cię więcej na ten temat napisz to Kasi, ona na pewno Ci pomoże i ukierunkowuje Cie w odpowiedni sposób. 

Mi naprawdę dużo dało to, że zaczęłam inaczej podchodzić do jedzenia, bardziej się skupiać na tym co jem i w jaki sposób to robię. Bo właśnie te czynniki wpływają na to jak się czujemy podczas jedzenia i jak ono na nas wpływa. Trzeba się zastanowić czy żyjemy po to żeby jeść, czy jemy po to żeby żyć? Ja jestem wielkim łasuchem i nie wyobrażam sobie żebym mogła z czegokolwiek zrezygnować, tak nawet z czekolady:). Tak więc od lutego stosuje się do zaleceń MINDFUL EATING i czujęsię świetnie, dodatkowo jak już pogoda pozwoliła zaczęłam ze swoja mamunią chodzić na "kije", czyli NORDIC WALKING. Ja uwielbiam chodzić i to było dla mnie wspaniałym rozwiązaniem.Do tego doszło zdrowsze odżywianie. Jak już wcześniej pisałam zaczęłam się bardziej liczyć z tym co jem i jak, i w ten sposób spadło kolejne 3kg. Oczywiście teraz staram się utrzymać swoją wagę a zamiarem zejścia jeszcze w dół. Od jakiegoś miesiąca zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Masakra, ta kobieta jest nieziemska i nie jestem pierwszą osobą, która tak o niej mówi i pisze. Podsumowując z odpowiednią dietą i wsparciem Ewy podczas ćwiczeń podjęłam chęć osiągnięcia swojego celu. Mam nadzieję, że mi się powiedzie i będę szczerze i gorąco zachęcać WAS abyście również podjęli ten wysiłek i zmienili swoje życie. Bo wszystko zaczyna się w naszej głowie i od naszego myślenia i nastawienia.
Tak więc do boju!!!!

No comments:

Post a Comment

Translate